Translate

wtorek, 23 lutego 2016

Nowe życie puszki-druga odsłona :) a wcześniej rozważania...

Witajcie!

Źle mi z tym, że tak mało czasu mam na mojego bloga, a wiem jak ważne jest, żeby pisać regularnie. Może być krótko, nie musi być o nie wiadomo czym, o nie wiadomo jakich dziełach... Sama wolę zaglądać na blogi, gdzie "się dzieje", jest jakaś pulsacja myśli, emocji, codzienności nawet...

Takie pisanie jest też ważne dla samego autora, ma moc porządkującą, oczyszczającą (tak tak!), kształtują się i ćwiczą zdolności formułowania myśli, zamieniania ich w słowa...
Podczas pisania coś się wyjaśnia, rozjaśnia, coś poluzowuje, ulatuje. Ale też i "wlatuje": spokój? relaks? poczucie, że się podzieliło z kimś?

Może to takie oczywiste i banalne, ale pisanie (czegokolwiek: bloga, sekretnego dziennika, listów, wierszy, opowiadań) to też gimnastyka nie tylko dla mózgu, ale i dla duszy. A żeby jakakolwiek gimnastyka przyniosła efekty, musi być regularna (kolejny banał :)



Nie będę w tym miejscu składać obietnic częstszego pisania, bo wiele już obietnic złożyłam na tym blogu,
i co? :) Uświadomiłam sobie, że mój problem polega też na tym, że napisanie posta to dla mnie wielkie przedsięwzięcie: trzeba usiąść do kompa, (wcześniej znaleźć chwilę spokoju i skupienia), zrzucić zdjęcia (wcześniej je zrobić :), itepe, itede....
W moim ostatnio mocno zabieganym życiu misja niemalże impossible... A przecież to wcale nie musi tak wyglądać... Plan na dziś: zaprzyjaźnić się ze smartfonem w kwestii pisania na nim: w autobusie,
w poczekalni, w każdej "wolnej chwilce". Nawet zapisywać luźne myśli, zdania, spostrzeżenia...

Dobra, ale miało być o puszkach :)

W jednym z pierwszych moich postów opisywałam metamorfozę  puszki klik
Od tamtej pory co jakiś czas sięgam po to tworzywo recyklingowe, zwłaszcza podczas pracy z dziećmi. Puszki mają ten minus, że trzeba je zebrać (miejsce!), umyć, usunąć etykietkę. Poza tym same plusy. Dobrze się je dekupażuje, maluje, może potem pełnić wiele funkcji. Poza tym, jeśli chcemy przeprowadzić fajne zajęcia dla około 30 dzieci,
a funduszy mało, to wystarczy, ze każde dziecko przyniesie puszkę po groszku lub fasolce...

Poniżej kilka puszkowych realizacji moich i "moich" dzieci, może się zainspirujecie :)
Pozdrawiam!

Puszki obłożone masą szpachlową i pokryte malutkimi muszelkami przywiezionymi z Grecji :)


 "Gładkie" puszki po kawie...


 

Puszka z drobiem


Pucha po kawie Riccore

Obklejone materiałem: stara podkolanówka, satynowa tkanina, tasiemka:

 
 

Jesienne. Z resztek serwetek, z fakturką, złoceniem. Fakturka jest chyba z resztek masy szpachlowej.







W sweterkowym wdzianku. Pod sweterkiem jest biały karton, przyklejony na puszkę.

 
 

 

 I kilka puszek ozdobionych przez dzieci na zajęciach w MDK Fabryczna:


 




1 komentarz:

  1. Witam serdecznie,
    Nazywam się Klaudia. Serdecznie zapraszam Cię do dołączenia do nowego serwisu Platforma Kreatywna http://platformakreatywna.com/, gdzie zrzeszamy wszystkie kreatywne strony. Swoim klubowiczom oferujemy zniżki na produkty, informacje o wydarzeniach, spotkania oraz darmowe pliki do pobrania. Serdecznie zapraszam.

    OdpowiedzUsuń