Translate

środa, 3 kwietnia 2013

Jako pierwsza komódka Mexico

To ruszamy z koksem! Odkąd odkryłam w sieci bogactwo sklepów z hand made, odczuwam niechęć do  ozdób, przedmiotów użytkowych, "prezentów", które oferowane są przez "oficjalne" sklepy typu Ikea, Pepco, NanuNana, Home&You itp. Jest to wszystko Made in China i każdy może to mieć... A fajnie jest mieć coś oryginalnego, niepowtarzalnego, prawda? Od lat sama robię prezenty, (mniej lub bardziej trafione, he he), o czym wiedzą moi znajomi i przyjaciele, którzy przechowują te gadżety do dziś - a to obrazek, a to pudełko, a to kafelek... Na pewno coś z tych prezencików kiedyś zaprezentuję ;) I na tym blogu będę z oddaniem krzewić ideę DIY, reklamować niezależnych twórców i zachęcać do kupna rzeczy wykonanych w domu, z pasją, nie przez chińskie rączki...
Ale wracając do Mexico... Oczywiście zdarzało mi się kupować w tych w/w sklepach, jedną z takich rzeczy jest właśnie owa komódka, która była zwykłym drewnianym surowym minimebelkiem... Kiedyś coś mnie naszło i postanowiłam ją tak oto przerobić:
Komódka z przodu

Najpierw pomalowałam boki farbą akrylową, następnie nakleiłam na szufladki motyw meksykańskiej budowli (ktoś wie co to, jakie miasto?, bo nie pamiętam!). A - motyw wycięłam z jakiegoś czasopisma. Następnie domalowałam niebo, dokleiłam motywy z boku i całość pomalowałam lakierem akrylowym.
Z wysuniętą szufladką
Z drugiego boku
I tak oto ikeowski przedmiot nabrał kolorytu. Podoba się?

2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawa komoda i oryginalne podejście no i odważny kolorek. Super praca a co to za klep Nanu nana czy jakoś tak. Jam spod stolicy ale nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, że wpadłaś i cieszę sie, że komódka Ci przypadła do gustu :) Zwłaszcza, że to jeden z moich pierwszych dekupaży. NanuNana to sklep (chyba niemiecki) z upominkami, porcelaną, poduszkami, artykułami plastycznymi itp. Czasem można trafić na przecenie coś fajnego (np. szklane karafki do zdekupażowania :), ale ogólnie chińszczyzna.

    OdpowiedzUsuń