Miałam ostatnio "małe" zamówionko, między innymi na chusteczniki, które uważam za super wynalazek, i które lubię ozdabiać (jeszcze, wciąż). Podobno się podobały, co mnie cieszy. Bo jednak trochę się narobiłam. A więc zapraszam na mały przegląd... To tylko niektóre.
Może zacznę od "pudrowych" róż, serwetka dość popularna. Jednak nie przykleiłam jej po całości, a porozmieszczałam na całym pudełku, rzeźba była ;). No i dodałam cieniowanie, dzięki czemu nie są takie do bólu słodkie, tak mi się wydaje...
Dla odmiany kolorystycznej coś w deseń niebieski. Dodatki: doklejona koronka i perełki w płynie:
Zielono-żółte przetarcia i słoneczniki - powiew lata :)
A teraz coś w tonacji black and white, ostatnio mojej ulubionej:
A teraz red and white, patriotycznie :) Po raz pierwszy użyłam tasiemki, jako łączenia góry z dołem, czyli pasków i ornamentu. (Nota bene trochę się bałam tego połączenia, ale chyba nie wygląda najgorzej?)
I jeszcze taki z koronką, boki bejcowane na ciemnowiśniowo.
I jeszcze maki. Też się przy nich napociłam, tak to już jest, jak się nie chce, żeby było za prosto...
A na sam koniec zima, której nie było (przynajmniej we Wrocławiu). Może kiedyś pokażę pozostałe chustecznikowe twory. Dobranoc!
Świetne prace zwłaszcza te w szarościach. Niezły hurcik i wielość pomysłów.
OdpowiedzUsuńDzięki Grarzynko! Hi hi, zauważyłam, że lubisz szarościowe klimaty ;) Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńNo faktycznie szał ! Bardzo fajne, każdy inny, mój faworyt to nr 4 :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dzięki wielkie!! :) Ten "faworyt" był bardzo trudny, długo powstawał, w sensie koncepcji ;)
Usuń